Niełatwo wraca się do solowych przygód Supermana, gdy wciąż ma się w pamięci lekkość, jaką wniósł do tego uniwersum Tom Taylor w „Sylu Kal-Ela”. Phillip Kennedy Johnson nie szuka oryginalności, a „Arena” przypomina mocno nieudane spotkanie Człowieka ze stali z Brianem Michaelem Bendisem.